piątek, 17 maja 2013

XI Rozdział

*LIAM
-[..] bo nie kręcą mnie geje. PA.!-powiedziała Emy i wyszła trzaskając drzwiami. Nie mogłem w to uwierzyć w to co ona powiedziała.. Byłem zazdrosny o ..geja.?! Kretyn ze mnie..
-No stary, Emy już jest twoja.- zachichotał Harry
-Weź skończ co.? Skąd miałem wiedzieć, że ten laluś jest gejem..
-Pomyślmy, gdybyś nie był takim emm jak by tu powiedzieć żeby cię nie obrazić..no nie ważne, ale gdybyś nie zachował się jak gówniarz i podszedłbyś do nich i zagadał myślę, że Emy na pewno by ci powiedziała..
-Wielkie dzięki za pocieszenie, nie ma co, potrafisz pocieszać.
-Sory, nie moja wina, że mój przyjaciel zakochał się w 'dziwnej' dziewczynie.
-Czemu wy się tak nie znosicie.?
-A bo ja wiem, ona tak na mnie wpływa. Jakoś dla reszty jestem miły.
-No.. Jak śpisz.
-Weź wyjdź.! Idź lepiej do Emy i przeproś ją, no chyba że sobie już ją odpuściłeś.
-Pogięło cię. Może jest inna trochę niż reszta dziewczyn, no ale, poza tym jest strasznie w porządku.. Jest miła, sympatyczna, wyrozumiała..
-Skończ. Ja mam o niej inne zdanie no, ale trudno. Teraz to rusz swoje cztery litery i biegnij za nią, ale uważaj na siebie, nigdy nie wiadomo co ona ma w głowie.
-Jeszcze jedno zło słowo o niej powiesz, a uwierz skrzywdzę cię przyjacielu.
-O nie.! Liam zamienia się w tego potwora.!- krzyknął i uciekł z salony.. Debil.
Teraz jest pytanie czy wybaczy mi.. W końcu to Emy, a nie jakaś zwykła dziewczyna. Serio zachowałem się jak gówniarz.. co mi szkodziło podejść do nich. Najwyżej wtedy bym mógł afery robić o coś, a nie o to że ona rozmawia z kolegą. Ona również mogłaby mi robić jakieś sceny kiedy rozmawiam z fankami, ale stop.. nie wiem czy Emy czuje coś do mnie.. Może tak naprawdę moje starania legną w gruzach.. Kurczę, chyba nigdy  tak mnie nie wzięło.. No i jest jeszcze jeden problem. Nienawidzą się z Harrym.. Oni są jak dwa buldogi, które gdyby zamknęło się w jednym pokoju zagryzły by się na śmierć. Może jest szansa, że mimo wszystko jakoś się polubią.. Jak na razie mam ważniejszy problem na głowie, muszę coś zrobić, aby Emy mi wybaczyła. Z jej charakterem będzie ciężko, ale postaram się zrobić wszystko aby byśmy byli dalej przyjaciółmi.
-Wychodzę.!

*EMY
Jak mi ciśnienie podniósł Liam..! Myślałam, że on jest inny, a jednak mam swoje inny.. Teraz to już wszyscy chłopacy działają mi na nerwach, dobra, Harry na maxa, ale Liam już też. No kurczę jak można być zazdrosny o kolesia z którym tylko się rozmawia. Rozumiem, gdybym siedziała mu na kolanach czy przytulałabym się okey, ale siedzieć i rozmawiać, błagam. Chwila.. Co go do cholery jasnej obchodzi z kim ja rozmawiam i czy to jest mój chłopak czy nie. Nie jesteśmy jakąś parą czy coś więc jestem wolna, mogę robić co mi się podoba.
Wróciłam wkurzona do domu, a tam jak zwykle temat praca. Chyba w tym domu o niczym innym się nie rozmawia tylko kto jakie sukcesy zawodowe odnosi.
-Emy, w lodówce są naleśniki.-powiedziała mama.
-Nie jestem głodna..
-Co Liam się na Tobie poznał i ma cię dość.?-spojrzałam na nią i wyśmiałam ją.. Jezu jak ja tej kobiety nie znoszę.! Zamiast nie wiem wspierać mnie czy coś to mnie drażni tylko. Mogłaby się wcale nie odzywać..
-Kochanie nie przeginasz, mówisz na Emy, a sama spójrz jakimi ty tekstami rzucasz.- powiedział tata do mamy, chociaż on jest po mojej stronie.
-Nie no jak córeczka tak mówi to nic nie robisz, ale jak mi się zdarzy raz tak powiedzieć to problemy robisz.!
-Raz.! Non stop mnie dołujesz.!
-Ja cię dołuję.! Zapomniałaś jak ty się do mnie zwracasz.!
-Gdybyś traktowała mnie jak swoją córkę bym cię traktowała normalnie.!
-A jak ja cię niby traktuje..
-Dosyć baby.! Skończcie.! Emy zapraszam do książek, a ty kochanie masz sprawdziany do sprawdzenia więc masz co robić i proszę o ciszę.-wrzasnął tata. Każda kłótnia właśnie tak się kończy, Emy do książek a mama do pracy.. Dom wariatów normalnie, aż nie mogę się doczekać aż skończę te głupie 18 lat i będę mogła się wynieść..
Poszłam do siebie do pokoju i rzuciłam się na łózko i łzy same zaczęły mi lecieć.. Czy ja nie mogę mieć normalnie rodziny, szczególnie mamy, która widzi że coś jest nie tak to leci do mnie i siedzi i ryczy ze mną.. Za jakie grzechy muszę mieszkać z tą wiedźmą..
-Hero chodź do mnie-zawołałam a on od razu do mnie przybiegł i się we mnie wtulił.-Jesteś jedynym moim przyjacielem w tym głupim Londynie.! Nawet Liam ma mnie w dupie.. Obiecuję ci kończę 18stkę i wyprowadzamy się stąd daleko. Z dala on wszystkiego.
-Emy wyjdź z psem.!-wydarła się mama..
-Chodź bo jeszcze przyjdzie tu i dopiero posypią się słowa..

**PARK.
Siedziałam na ławce ze słuchawkami w uszach i patrzyłam jak Hero biega po parku i wyrywa dziewczyny.. Kto by nie przeszedł musiał schylić się do niego i mówić ,, O BOSHE JAKI SŁODZIAK''.
Szczęściarz. Ciekawe czy ja kiedyś będę taka szczęśliwa.. Będę miała normalnie życie.. Chociaż z moim charakterem to małe prawdopodobieństwo że jakiś debil będzie chciał mnie..
Nagle poczułam, że ktoś wyciąga słuchawkę mi z ucha, normalnie od razu bym mu przywaliła, ale tym razem tylko złapałam za rękę i spojrzałam.. okazał się to być Liam.. a szkoda, że nie przywaliłam mu..
-Emy to dla ciebie-mówił wręczając mi bukiet kwiatów.
-Po cholerę mi te chwasty.. za kilka dni i tak padną..
-Okey.. 1:0 dla ciebie..
-Po co przyszedłeś.?.. I skąd wiedziałeś że tu jestem.?
-Byłem u Ciebie, ale twoja mama powiedziała że wyszłaś z Hero więc domyśliłem się że tu jesteś.. Przyszedłem cię przeprosić.. Zachowałem się jak gówniarz.
-Brawa dla ciebie, jednak używasz swojego mózgu.
-Dobra, postaram się nie brać wszystkich twoich tekstów do siebie.
-Miło. Co też mam zmienić charakter..
-Nie, bądź sobą.
-Bum, to prawdziwa ja, ząłza, wredna, zbuntowana ja, która cię nienawidzi za to jak ją potraktowałeś.
-No przepraszam, na prawdę nie chciałem.. uwierz mi.
-A i teraz ci wybaczę, ale następnym razem co będzie.?
-Nic nie będzie, jesteśmy przyjaciółmi możesz robić co ci się podoba.
-Ktoś cię w głowę pierdzielną czy sam na to wpadłeś.?
-Harry mi trochę uświadomił w głowie co nie co..
-Harry ma mózg.? Nie wierzę, szkoda że go nie używa..
-To co wybaczysz mi.? Czy mam sobie iść..
-Wybaczę ci pod jednym warunkiem.. Powiedz mi co ma Hero że wszyscy go tak słodzą.!
-No jest strasznie słodki, tak jak ty.
-Ja i słodka.? Z moimi tekstami na pewno.
-Ajć, przestań tak siebie źle oceniać.
-Wszyscy mnie tak oceniają, wraz z moją mamusia...
-Olej ich.
-Łatwo powiedzieć gorzej zrobić..
-Ohoo widzę że ktoś dołka załapuje.
-Nie no co ty, ja i dołek błagam cię.. Mam w dupie tych co o mnie gadają, ale jednak trochę boli mnie to że mnie oceniają, za to jaka jestem i na siłę każą mi się zmienić..
-Ja nie chcę żebyś się zmieniała,
-Dzięki.- powiedziałam z uśmiechem na twarzy. Jakoś specjalnie nie potrafiłam się na niego gniewać. W końcu on jeden z nielicznych mnie w tym miejscu akceptuje..Ruszyliśmy na w kierunku do domu rozmawiając o nas, każdy o sobie opowiadał. Stwierdzam iż moje życie do jego to jednak wielka nuda.. On co chwilę gdzieś za granicą, a ja w domu siedzę i użeram się z mamą.
Będąc pod domem dostałam telefon od Kim..
-Halo... Co.!... No pogięło go chyba.. No okey, zaraz będę..-powiedziałam do słuchawki..
-Co się stało.?
-Nie wiem.. dyrektor chce mnie i moją mamę widzieć.. No i Kim też..
-Zmalowałyście coś.?
-Ostatnio akurat nic..
-To ja pojadę z wami.
-Jak aż tak się nudzisz i chcesz słuchać mojej mamy to spoko..
-Najwyżej będę was próbował rozdzielić.
-No bo takiego potwora jak ją to powinno się  w klatce trzymać..

**SZKOŁA
Mama już musiała w samochodzie zrobić awanturę..Gdyby nie Liam to bym nie wiem co jej zrobiła.! Nie wie o co chodzi a drze się na mnie. Może ona tym razem coś zmalowała.. I wcale bym się nie zdziwiła..
Kim ze swoją mamą już czekały. Jej mama przynajmniej była miła, sympatyczna a co najważniejsze nie robiła co chwilę jakiś sprut o byle gówno. Już na dzień dobry zraziła się moją mama, bo ta musiała nagadać jakie my niesforne, nie grzeczne i wgl.. Poszłyśmy wszyscy pod gabinet dyrektora. Czym bliżej go byliśmy tym bardziej się denerwowałam. Może coś z Lukiem...
-Zapraszam- powiedział z uśmiechem dyrektor, może nie będzie aż tak źle..-Cieszę się że tak szybko panie przyjechały. Mam bardzo złe wieści. Dzisiaj po lekcji matematyki zniknęły sprawdziany waszej klasy..
-A co niby mamy z tym wspólnego.?
-Pani razem z panią Parker jako ostatnie wychodziły z sali.
-I co niby z związku z tym.? Po cholerę mi te sprawdziany.?
-Bo większość klasy dostała 1, miała pani motyw do zabrania.
-No pan jest chyba śmieszny..
-Emy-syknęła mama.
-Śmieszne jest to raczej, że pani Parker już kiedy odpowiadała za zniknięcie sprawdzianów prawda.?
-Ale to było w pierwszej klasie..-powiedziała Kim.
-My tych sprawdzianów nie wzięłyśmy.!
-Brak dowodów.
-A niby dowody jakie są na nas.?!
-Jako ostatnie wyszłyście z sali i kręciłyście się przy biurku.
-Patrzeliśmy czy mamy obecność, pani cicho czyta obecność a wszyscy gadają i chciałam sprawdzić czy się odezwałam.
-Nie wiem jak was rodzice wychowują, ale kradzież jest niedopuszczalna.
-Panie Dyrektorze obiecuję, że dziewczyny dostaną karę ii...- próbowała coś moja mama zdziałać.
-No jasne, bo niby pan doskonale wie o wychowywaniu dzieci.
-Słucham.? Masz coś jeszcze do powiedzenia Woźniak.?!
-Ja jestem dobrze wychowana mimo, że non stop kłócę się z rodzicami, ale wiem co dobre a co złe, w przeciwieństwie do pana.-powiedziałam a mama złapała się za głowę.
-Twierdzisz że co nie umiem wychowywać dzieci.?!
-Tak, niech pan zobaczy jak pan traktuje Luke.! Jak dziwaka,! Co z tego że jest gejem, mimo to jest normalnym chłopakiem.
-Proszę zakończyć temat
-Co bo źle mówię..? Nie, bo prawdę mówię. Boli to pana że pana syna jest gejem i próbuję go pan zmienić siłą. Myśli że co jak pan da mu w pysk to co będzie okey. I niby kto tu nie umie wychowywać dzieci.!
-Jesteście obie zawieszone do odwołania.!
-No chyba pana coś boli...
-Panie dyrektorze proszę tego nie robić. Ja mam świetny pomysł.-powiedziała moja mama
-Dość skończyłem na dzisiaj i proszę mi się na oczy nie pokazywać i nie wnikać w moje sprawy prywatne.
-Pan sam zaczął tą rozmowę o złym wychowywaniu.!
-Emy do jasnej cholerny zamknij się!-wrzasnęła mama.
-Ale Emy ma rację... -powiedziała Kim.
-Panie Dyrektorze co mam zrobić żeby pan odwiesił te dziewczyny- zaczęła działać mama Kim..
-Wychować je dobrze.
-No i dalej drążą temat wychowania dziecka.. niech pan popatrzy na siebie- wcięła się Kim, a ja zachichotałam..
-Dziewczyny spokój. A jeśli...- zaczęła mówił mama Kim ale dokończyła szepcząc na ucho dyrkowi
.-Zgoda, ale ja chcę mieć potwierdzenie tego że one tam są.
Tam są.! Gdzie są.! Ja nigdzie się nie wybieram..Wyszliśmy z gabinetu obrażone.. Oskarżyli nas o kradzież jakiś sprawdzianów, a na koniec zawiesił nas.. no genialnie. Teraz to moja mama mi da do biwatu. Chyba śmierć jedynie mnie uratuje.
Mama Kim i moja stały z boku i rozmawiały na temat naszej kary.. Widać że mojej mamie strasznie się podobało bo cieszyła się jak głupia.. Podeszły do nas i zaczęły swoje kazanie..
-Dyrektor odwiesi was pod jednym warunkiem..
-Co zmienimy szkołę.?
-Dokładnie, na szkołę z internatem, na drugim końcu Londynu..
-Co.!- obie krzyknęłyśmy
-To jest najlepszy sposób, przynajmniej może nauczycie się tam kultury
-Jakie kurczę kultury, ja się nigdzie nie wybieram.!
-Ojj młoda damo wybierasz się, wracamy do domu i pakujesz się.
-Pogięło cię do reszty.?
-Słucham.?
-Dobrze słyszałaś. Jesteś nienormalna.. Ledwo się tu za klimatyzowałam a ty co .. Wysyłasz mnie na drugi koniec Londynu żeby się mnie pozbyć..-Liam całej tej sytuacji tylko się przyglądał.
-Masz się do mnie tak nie odzywać.!
-Będę się odzywała tak jak mi się podoba.! Nie idę do żadnej szkoły z internatem.!- powiedziałam a mama zdzieliła mnie z liścia...- Nienawidzę Cię.- krzyknęłam i uciekłam od nich.
-EMY.!-usłyszałam krzyk Liama i Kim..
-----------------------------
Taki tam rozdział. Myślę że wam się spodobał. Kolejny przewiduję za x czasu.;)
Czytasz.? To skomentuj jak możesz.<3

5 komentarzy:

  1. Wow, muszę stwierdzić, że świetny ten rozdział. Konwersacja Liama i Harrego niezła. xD Jednak mama nadzieję, że w końcu polubią Emy, ona jest zajebista.!
    Jak ja nie znoszę matki Emy, serio to wiedźma. Współczuję jej normalnie, ale końcówka to ja pierdziele sama bym jej pierdzielnęła..
    No chyba nie.! Jak to one mają iść od szkoły z internatem...a co z Liamem.. Nie rób tego.;<< Co za wredny dyrektor. grr. Dobrze że ona mu tak nawrzucała.!
    Nie wiem co jeszcze napisać, ale powtórzę uwielbiam Emy.! Mam nadzieję, ze ten x czasu to jest tydzień.:P
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boje się,co to mi za komentarz wyjdzie...Jestem tak podniecona XD. TEN rozdział jest ... no kurcze! Nie ma słów,żeby opisać go,no chyba,że awhahdasjdhsajkdhs to słowo XD.Matka Emy to jest...*kurwaszmatapizdadziwkapierdolonawdupeniedoruchana*,ja piernicze,jak można być tak pojebanym...Kaśka,gdzie mój ruszoffy czołg!Trzeba komuś dać nauczkę.W ogóle szkoda mi Emy.Może i jest trochę wybuchowa ale no do CHOLERY! KAŻDY MA UCZUCIA! Najpierw Liam i Harry potem matka,dyrektor...Ja pieprze,dobrze,że ma chociaż Kim i Luke'a. Liam po całości sobie u mnie nagrabił...Niby dorosły facet a taki Harry musiał mu powiedzieć,co ma robić...No boże -.- *fejspalm*. Ponownie powiem o matce Emy...zapomniałąm dodać,że to suka xd JEJU...MÓJ WRÓG NUMER JEDEN OD DZIŚ.No i oczywiście też mam nadzieję,że Harry i Emy się polubią.Rozmowa Emy i dyrektora? Jeju,nie zapomnę jej do końca życia xd. POWIEDZIAŁA SAMĄ PRAWDĘ.Ale niestety.POJEBANYM LUDZIOM NIE PRZEMÓWISZ.Emy i internat? Cieszę się,przynajmniej odpocznie od tego potwora (czyt. jej mama) i będzie miała tam Kim.Co do tego x czasu,to wiem,że to znaczy jutro! MAM RACJĘ? TAK! Jeju,ja chce kolejny,już,teraz. *desperacja,level : ALISA* XD.

    Boże,nie wiem co mi to wyszło ale dobra,wciskam Opublikuj. Jak coś to nie krzycz! :**

    OdpowiedzUsuń
  3. wow! to było niezłe!
    Dobrze że Harry powiedział Li co ma zrobić, mimo że przecież nie lubi Emy i mógł to olać. Dobry z niego przyjaciel ;) Dobrze też, że Emy wybaczyła Liam'owi :)
    No ale ta końcówka. One nie mogą iść do szkoły z internatem! Przecież wtedy nie będzie pewnie mogła się spotykać z Li, a w każdym bądź razie na pewno niezbyt często... Ten dyrektor jest okropny! Tak samo jak matka Emy!
    Ten czas x to coś zdecydowanie krótszego od tygodnia lub ostatecznie tydzień, prawda? :)
    Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rany, jak trzeba to żadna nie napisze next'a, a jak akurat mam co robic to wszyscy! Nie no, żartuje, rozdział jest świetny, tak jak wszystkie a nawet lepszy :)
    spóźniona reakcja Liama była extra. A ta ostatnia scena z tym jak "mamusia" dała z liścia Emy, była genialna. już po prostu nie mogę sie odczekac next'a, chyba nie wytrzymam. musisz go szybko napisac! :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu dziewczyno to opowiadanie jest genialne.! Inne niż wszystkie, ale jakoś nie wiem jak to napisać.:P Czytam od samego pierwszego rozdziału i z rozdziału na rozdział jest coraz lepiej! Mimo że są coraz dłuższe, to są świetne.!
    Ja również nie znoszę matki Emy, boshe co za chora kobieta... Jak można być taką wredotą dla córki grr..
    Emy jest zajebista, już jak przeczytałam krótki opis wiedziałam, że będzie z nią wesoło. Uwielbiam ją jak prowadzi rozmowy z kimś. Leje jak nic.!:D Chciałabym kogoś takiego znać.XD
    Dalej.. Kurczę.. szkoda, że je zawiesił.. no i co teraz z Liamem będzie.. FUCK.! Pieprzony dyrektor..
    Kim.? Niby fanka 1D, ale też tekstami wali hah np w którymś rozdziale ,,uderzyłam go w jaja i był świetny spokój.'' nie mogę z Tego dalej.!:D
    Kończę bo za dużo trochę napisałam. ahah dodam tyle NIE KOŃCZ TYLKO BO UDUSZĘ.! Czekam na nexa.:*

    OdpowiedzUsuń